założyłam ten temat zainspirowana temarem Triska..o prawach kobiet również coraz głośniej się dyskutuje. Jestem ciekawa, jak postrzegacie problem łamania praw kobiet, dyskryminacji itd...
Chciałbym zaznaczyć którąś z odpowiedzi w Twojej ankiecie, ale niestety - żadna z nich nie będzie w pełni odzwierciedlała mojego podejścia do sprawy feminizmu.
1. Popieram całym sercem - to odpada. Feminizm - przynajmniej taki, z jakim ja do tej pory miałem do czynienia - na pewno nigdy nie był. nie jest i nie będzie w pełni przeze mnie popierany. Są pewne postulaty, których nigdy na pewno nie poprę (np. wyłączne prawo kobiet do decydowaniu o potomstwie - tzn. jego ewentualnym urodzeniu lub nie). Od jednej z feministek z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (chyba tak brzmi pełna nazwa tej organizacji) podczas "dyskusji" (ciężko mi to nawet było nazwać dyskusją, bo nie potrafiła racjonalnie i rzeczowo odpowiedzieć na niektóre moje pytania, tylko swoje w kółko...) dowiedziałem się, że jako ojciec nie mam zadnego prawa do decydowania o urodzeniu lub nieurodzeniu dziecka (to jest prawie dosłownie przytoczona wypowiedź tej pani...). Z takim podejściem na pewno nigdy się nie zgodzę. Jestem również przeciwnikiem aborcji (popieranej przez ruch feministyczny) - głównie ze względów światopoglądowych, ale to już myślę na inną dyskusję.
2. Nie (popieram) - to również odpada. Wiem, że ruch feministyczny (może w trochę innej formie, niż mamy to teraz, ale jednak..) jest potrzebny. Uczynił dużo dobrego w kierunku przywrócenia godności kobiecie i dalej może walczyć tam, gdzie niektórzy jeszcze nie zrozumieli, że kobieta powinna zarabiać tyle samo co mężczyzna, będący na tym samym stanowisku i wykonujący taką samą pracę (jakoś mi się nie chce wierzyć, że np. zjawisko mniejszych zarobków kobiet o którym pisałem wcześniej jest nadal dominujące, ale nie wykluczam, że jeszcze istnieje).
3. Nie mam zdania - tego także nie mogę zaznaczyć (chociażby ze względu na dwa wcześniejsze punkty).
Feminizm jest to ruch kobiet, walczących o swoje prawa. Istnieje wiele jego odmian, różniących się nieco postulatami badz kwestiami politycznymi. [link widoczny dla zalogowanych] -nie wiesz? doczytaj a dopiero potem zabierz głos w dyskusji.
dziś na o2.pl pojawił sie artykuł pt. "Morderczynie" kreślący nam obraz praw kobiet w Polsce. Myślę, że warto go przeczytać, jak również spojrzeć na komentarze...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 15:38, 09 Sie 2006
Hajle Sellasje
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Popieram Hajle. Ankieta jest błędna. Ale powinna być tez opcja "Nawet głębiej niż same feministki" A wracajcąc do tematu to ja tak jak triskaidekafil nie mogę dać odpowiedzi w ankiecie z braku pasującej do mnie(choć szawarłem to w 1 częsci to powtórzyłem ).
Łamananiu zdecydowanie NIE. Mówi sietylko o łamaniu praw kobiet. W miejscach zdominowanych przez kobiety są one także nadużywane i łamane są prawa męrzczyzn. Choć na duzo mniejszą skalę... JA tam jestem za równo uprawnieniem. Ale pełnym i obustronym...Może wydawać sie oczywistym że obustronnym, ale...
Jasne. Ja też jestem za PEŁNYM równouprawnieniem. To kiedy mężczyźni zaczną rodzić dzieci? ....
A tak bardziej serio: uważam, że mężczyźni i kobiety różnią się pod wieloma względami (odkrywcze, nie? ale chyba jednak trzeba i o tym pisać) i właśnie ze względu na te predyspozycje (psychiczne i fizyczne) są rzeczy, które lepiej zostawić facetom (po prostu lepiej im to wychodzi), ale są też rzeczy, które są zdecydowanie bardziej "kobiece" (lepiej się w nich sprawdzają kobiety, właśnie ze względu na posiadane przez nie wrodzone zdolności i predyspozycje). Owszem - są wyjątki. Ale kiedyś już ktoś powiedział, że wyjątek potwierdza regułę (i jest w tym bardzo dużo prawdy). Dla mnie właśnie tak wygląda równouprawnienie.
Feminizm jest to ruch kobiet, walczących o swoje prawa. Istnieje wiele jego odmian, różniących się nieco postulatami badz kwestiami politycznymi. [link widoczny dla zalogowanych] -nie wiesz? doczytaj a dopiero potem zabierz głos w dyskusji.
Po co skoro jestes ty? A co z obroną praw mężczyzn??
lol, potweirdzam, łamanie praw kobiet jest złe. ale rowniez zgadzam z triskaidekafil, ze feministki, i ot nie tylko w naszym kraju nie bardzo potrafia dochodzic do tych swoich praw, zamist skupic sie na jednym i racjonalnym to zawsze sei znajdzie jakas skrajnie feministyczna pani ktora w mig zyska poparcie, i (chyba to było w USA) bedzie starala sie zalozyc nową wiare w której Jezus jest kobietą... -_- zatem reasumujac, rownouprawnienie - tak, skrajny feminizm, kotry przewraca ludziom w dupach - nie
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 19:23, 17 Wrz 2006
zjeb
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
feminizm - tak. Ale dość często feminizm jest rozumiany nie jako walka o równouprawnienie, tylko popieranie postulatów tzw. "radykalnych feministek". Za aborcją np. się nie opowiadam. Nie opowiadam się równiez przeciw, po prostu z wielu względów nie chciałbym miec wpływu na czująś decyję w tej sprawie. Jest dla mnie zbyt bardzo dyskusyjna.[/url]
w tej ankiecie powinno być jeszcze częściowo popieram.
ponieważ na aborcję nigdy się nie zgodzę chyba, że w wyjątkowych sytuacjach(gwałt na nieletnich)
Co to znaczy "na aborcję nigdy się nie zgodzę"? Jak się nie zgadzasz i jesteś przeciw aborcji, to sobie jej nie rób! Ale to każda kobieta indywidualnie powinna decydować, czy chce urodzić dziecko, czy nie... Jedynym argumentem prolajfersów jest "Płód to zycie", ale nie zdają sobie sprawy z tego, że to zupełnie bezsensowny argument, bo dla nich zapłodniona komórka jajowa to już dziecko, ale to, co się potem urodzi i faktycznie jest człowiekiem, nie obchodzi ich w ogóle - może umrzeć pod mostem razem z matką - głodne i zziębniete, bo matka nie ma na jego utrzymanie.
Co do feminizmu - uważam się za feministkę.. Sądzę, że nawet takie działania Ruchu Kobiecego jak ta akcja szwedzkich feministek z ludzikami na instrukcjach Ikei (które były płci męskiej, a nie żeńskiej) są sensowne.. Bo pokazują jak bardzo zmaskulinizowana jest symbolika i jak bardzo wpływa ona na nasze rozumienie świata i spraw jego. Może za dużo jest w tym wszytskim emocjonalnych porywów przysłaniających sedno sprawy, ale warto przeanalizować działania Ruchu przed wydaniem sądzu typu "głupie ariatki nienawidzące facetów".
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach