PostWysłany: Sob 13:21, 24 Mar 2007   Temat postu:
Maon'aew


dzieki wielkie.
teraz troche pogoda pomieszala wycinajacym szyki... (dziekuje jej za to)
fakt. czasu jest bardzo malo.. bo wycinaja bardzo szybko...
z gaja mam staly kontakt, ale o tym aby do nich napisac nie pomyslalam^^ dzieki jeszcze raz. zaraz rozesle maile. bede tu pisac na bierzaco co udalo (lub nie udalo) mi sie zrobic Smile..

Smile

kilka zdjec zorbionych przed sekunda:

[/img]

jak widac prace nadal postepuja...

a tu okaleczone :


a tu jeszcze inne:

  PostWysłany: Sob 4:23, 24 Mar 2007   Temat postu:
Strzyga


kurcze, Maon'aew to naprawdę okropne....ja się ostatnio martwiłam krokusem pod domem, bo śnieg spadł ...ale ty to naprawdę masz mega nieprzyjemną sprawę...niestety, do Komisji Europejskej tego podać nie możesz, ale istnieje szereg organizacji ekologicznych, które się tym zajmą, równiez w Krk....zaraz poszukam....

---------------------------------------------------------------------------------

tak jak obiecałam:

http://www.klubgaja.pl/
http://www.gajanet.pl/
http://www.wolebyc.pl/
http://www.wwf.pl/
http://www.krakow.pios.gov.pl/pobierz/2007/080107.htm
http://zb.eco.pl/zb/68/index.htm <-to pismo eko wydawane przez ludzi z UJ, skontaktuj się z nimi...
znalazłam tylko tyle, ze względu,że muszę się już kłaść spać Smile w necie jest tego multum....napisz do nich pisemka, pewnie się zainteresują....tylko dużo czasu ci już pewnie nie zostało...?

  PostWysłany: Czw 18:38, 22 Mar 2007   Temat postu: koscielna wladza wycina drzewa:|
Maon'aew


mam do Was sprawe..
Jak niektorzy moze wiedza..mieszkam sobie w cichutkich i spokojnych Niepolomicach... zaraz naprzeciw okien mego pokoju jest cmentarz parafialny...
a na owym cmentarzu do dnia 2 marca byl sobie piekny i okazaly starodrzew... okolo 200 letni.
Pewnego dnia, wiatr powalil jedno (!!) drzewo w postaci starego, uschnietego i spruchnialego wiązu...
rozwalilo przy tym moze z 4 grobowce...
i oto wlasnie poczatek historii o tym jak to wielebny xsiadz probosz z kosciola w N-cach rozpoczal wycinke drzew.
Urzad MIasta wydal zgode argumentujac to w ten sposob.
Ja: dlaczego wydala pani (w dziale ochrony srodowiska) zgode na wycinke tych drzew? na jakiej podstawie prawnej?
Ona: Zagrazaja on zyciu ludzkiemu.. a przeciez jestem katoliczka i nie odmowie xsiedzu proboszczowi!!! A ludzie maja grobowce po 20 tysiecy.. i co ja im mam powiedziec??
Ja: eeeee??

Wycianane sa wszystkie drzewa, bez wzgledu na wiek i stan... nikt nie ocenial ich stanu... jesli nie sa calkowicie wycinane to kaleczone... w sposob taki iz czasem kopara mi opada do samej ziemi w zdumieniu nad tym jak mozna tak drzewo przycinac... (stercza kikuty, w miejscu gdzie jeszcze 2 tyg temu byly piekne wiazy...)

Poinformowalam o tym Zielonych. ich prawnik zajal sie sprawa.. ale uzyskal odpowiedz iz zgoda dotyczy kilku brzoz... coz... zgoda swoja droga - xsiadz swoja...
Ale nadal sprawe badaja

zlozylam skarge do burmistrza (mamy nawet sensownego).. podpisalo sie pod nia mnostwo ludzi z mojej budy... nic to jednak nie dalo...

bo dzis rano odslaniajac okno zobaczylam ekipe kaleczaca kolejne drzewo...

Jak dojda do mojej ukochanej 200 letniej lipy to pojde mordowac...

I tu pytanie do Was..

Co mozna z tym jeszcze zrobic???
macie pomysly??

bo trace nadzieje na to, ze mam jaki kolwiek wplyw na to co dzieje sie wokol mnie... Confused


Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin