PostWysłany: Czw 13:43, 19 Paź 2006   Temat postu:
bp. petz


mam_kkaca napisał:
Ale są różne środki antykoncepcyjne!


nie ma stuprocentowych, nawet wyjałowienie może się odwiesić... nawet bez seksu można zajść w ciąże (była taka jedna dwa tysiące lat temu Wink )

mam_kkaca napisał:
Po co uprawiać stosunek jeśli się nie zważa na jego konsekwencje?


Rolling Eyes

mam_kkaca napisał:
Kobieta, która jest gotowa na stosunek jest również gotowa na macierzyństwo!


nie koniecznie: można nie być gotowym psychicznie... poza tym: nie chodzi tylko o gotowość, ale i o wole

mam_kkaca napisał:
Jeśli decyduje się na aborcje to również decyduje za swoje jeszce nie narodzone dziecko!


si! oprócz tego zadajesz mu spory ból, no i poprostu zabijasz je... Sad twardy real, ale! to decyzja kobiety... nikt, moim zdaniem nie ma większego prawa zadecydować o aborcji niż dana klientka, nikt nie ma prawa jej tego zabronić, nikt nie ma prawa jej tego nakazać...

  PostWysłany: Śro 16:27, 18 Paź 2006   Temat postu:
mam_kkaca


Ale są różne środki antykoncepcyjne!

Po co uprawiać stosunek jeśli się nie zważa na jego konsekwencje?

Kobieta, która jest gotowa na stosunek jest również gotowa na macierzyństwo!

Jeśli decyduje się na aborcje to również decyduje za swoje jeszce nie narodzone dziecko!

  PostWysłany: Śro 8:08, 18 Paź 2006   Temat postu:
bp. petz


pro choice

  PostWysłany: Wto 21:49, 17 Paź 2006   Temat postu:
Hajle Sellasje


męski szowinista dla ktorego wazne jest tylk ozeby sobie zamoczyc a fuj Sad

jak dlamnie powinna byc zalegalizowana , nie mozna wykluczyc róznych wypadków , tak sie sklada ze niekazdy kto chce uprawiac seks chce miec dziecko Confused

  PostWysłany: Wto 20:05, 17 Paź 2006   Temat postu:
Kac


O sobie mogą decydować przed faktem.

  PostWysłany: Pon 16:11, 16 Paź 2006   Temat postu:
Strzyga


o sobie...o tym, czy są gotowe na macierzynstwo, na zmiane calego dotychczasowego zycia...pozatym, jak zauważyłeś ( lub nie ), ja aborcji bym się nie poddała i wolałabym by myślała tak każda kobieta...a że jest inaczej...nie widzę sensu odbierać kobietom prawa decyzji, bo to sprawa indywidualna każdej z kobiet, czy jest gotowa podjąć się roli matki, czy też nie...

  PostWysłany: Nie 23:09, 15 Paź 2006   Temat postu:
Kac


Strzyga napisał:
Ja aborcji nigdy bym się nie poddała,ale nie odbieram kobietom prawa do decydowania o sobie.


O sobie, doprawdy Question

  PostWysłany: Pią 22:11, 13 Paź 2006   Temat postu:
Strzyga


no owszem, ale czasem są przypadki, gdzie namiętność okazuje się silniejsza od zdorwego rozsądku U)

  PostWysłany: Pią 21:21, 13 Paź 2006   Temat postu:
mam_kkaca


Powinno być w przypadku gwałtu nanieletnich, gdy jest zagrożone życie matki(ale ona ma prawo się zgodzić lub nie).

A takie o bo to dziecko popsuje plany życiowe to nie!
Są rózne zabezpieczenia, żby uniknąć ciąż!

  PostWysłany: Pon 18:31, 11 Wrz 2006   Temat postu:
Maon'aew


jak pisalam to kontrowersyjny temat.
Ja podam przyklad odnaszacy sie do choroby płodu:
moja nauczycielka od włoskiego byla w blizniaczej ciazy. Chlopczyk - zdrowy , dziewczynka - bardzo chora, znieksztalscona, z wadami ukladu krwionosnego i oddechowego. Lekarze od momentu wykrycia wad dawali 1% szansy na to, ze ona urodzi sie zywa...
Babka w 5 m-cu sie dowiedziala, ze przez to, iz owa dziewczynka nieprawidlowo rosnie w jej lonie, zgraza zyciu zdrowego chlopczyka.
Lekarze zalecili radykalny sposob, ktory ma duzo wspolnego z aborcja, a mianowicie podawanie lekow powodujacych obumarcie chorej dziewczynki. Zdecydowala sie na te zabiegi. I jak sie okazalo zrobila madrze, bo po pordodzie sie okazalo, ze dziewczynka miala tak powazne deformacje, z nie miala wogole szans zyc...
A jak mówił ojciec de Mello - nie mozemy rozsadzac co jest dobre, a co zle gdyz nigdy nie poznamy istoty obu stron medalu...

  PostWysłany: Sob 12:25, 09 Wrz 2006   Temat postu:
Strzyga


matka, która już swoje przeżyła, czy dziecko, niczemu winne dopiero co wkraczające w świat nowe pokolenie ?

  PostWysłany: Sob 11:28, 09 Wrz 2006   Temat postu:
horsfak


co nei zmienia faktu ze taka sytuacja moze sie przydarzyc Wink i wtedy kto powinien przezyc?

  PostWysłany: Sob 10:55, 09 Wrz 2006   Temat postu:
Strzyga


śmierć matki dziecka nie jest w dzisiejszych czasach tak częsta, jak kiedyś. Przecież teraz, gdy tylko wykryje się jakieś nieprawidłowości, pakuje się taką mamę na oddział, gdzie jest pod stałą opieką lekarzy aż do porodu, o tym jak przebiega poród nie będę ci pisała, ale uwierz mi, że jest przeprowadzany o wiele lepiej niż kiedyś, więc i szanse śmierci drastycznie spadają

  PostWysłany: Pią 23:09, 08 Wrz 2006   Temat postu:
horsfak


a gdybys miał do wyboru, śmierc matki dizecka, zalozmy towjej żony, czy dziecka, co bys wybral, bo chyba to jest najbardziej kontrowersyjne w zmianie przepisu o ochronie zycia poczetego...

  PostWysłany: Pią 20:48, 08 Wrz 2006   Temat postu:
triskaidekafil


Cytat:
przeciez i tak wszsycy wiemy ze na czarnym rynku biznes wkitnie, wiec zamaist robic szara strefe i zalegalizujmy.

Wszyscy wiemy, że w Polsce nielegalnie możemy kupić narkotyki. To już lepiej byłoby je zalegalizować. Albo od razu zalegalizujmy wszystko, co nielegalne żeby ukrócić "szarą strefę".
Jak dla mnie słaby argument.

Ja jestem przeciwnikiem aborcji. Nie chciałbym, aby niczemu winne dziecko płaciło swoim życiem za błędy dorosłych...
Co do chorób płodu - nie studiuję medycyny, ale z tego co wiem, już coraz bardziej rozwinięta jest medycyna prenatalna, która pozwala wykryć coraz więcej chorób już we wczesnym stadium rozwoju dziecka, a także przeprowadzić operację na dziecku przebywającemu jeszcze w organizmie matki.

Tak jak Strzyga wolałbym swoje dziecko oddać (chociaż osobicie nie wyobrażam sobie czegoś takiego w swoim przypadku, ale jeżeli już miałbym wybierać...). Nie wyobrażam sobie, że pozwoliłbym zabić swoje dziecko...

Cytat:
Natomiast kiedys, gdizes uslyszalem, ze neikochane dziecko i tak wkoncu popelni samobojstwo, to poco przedluzac jego męki?

To wyliczmy, co który człowiek popełnia samobójstwo i wyeliminujmy odpowiednią liczbę ludzi za wczasu. Po co przedłużać ich męki?
Kolejny słaby argument.

Owszem - zgadzam się, że trudne dzieciństwo może w przyszłości wpłynąć na decyzję o samobójstwie. Ale równie dobrze może mieć na nią wpływ w przyszłości niepowodzenie w szkole, zawód miłosny, trudna sytuacja materialna, utrata pracy, śmierć bliskiej osoby...
Można by tak jeszcze długo wyliczać...

  PostWysłany: Pią 13:28, 08 Wrz 2006   Temat postu:
Strzyga


Ja aborcji nigdy bym się nie poddała,ale nie odbieram kobietom prawa do decydowania o sobie. Myślę, że to, iż aborcja będzie w Polsce nielegalna, wcale nie ukróci tego procederu, bo wielu lekarzy napewno zdecyduje się na przeprowadzanie zabiegu "na czarno".
Osobiście uważam, że jeżeli kobieta nie chce mieć dziecka, są lepsze sposoby niż aborcja. Wolałabym donosić ciążę, a potem np. zostawić dziecko w szpitalu, domu dziecka...źle bym się czuła z myślą, że zabiłam własne dziecko...No ale są różne kobiety, różnie myślące i czujące i nie powinno się im odbierać prawa o samodecydowaniu

  PostWysłany: Czw 22:34, 07 Wrz 2006   Temat postu:
horsfak


ja osobiscie jestem za aborcją. pomysl LPRu na dlugo moze zablokowac jakąkolwiek mozliwosc wprowadzenia aborcji, a przeciez i tak wszsycy wiemy ze na czarnym rynku biznes wkitnie, wiec zamaist robic szara strefe i zalegalizujmy. Natomiast kiedys, gdizes uslyszalem, ze neikochane dziecko i tak wkoncu popelni samobojstwo, to poco przedluzac jego męki? nie do konca sie z tym zgadzam, ale jest w tym troche prawdy Wink

  PostWysłany: Czw 21:18, 07 Wrz 2006   Temat postu: Aborcja
Maon'aew


Co o niej sadzicie?? Powinna byc legalna czy nie??

I jak zapatrujecie sie na wysunieta przez PiS i LPR propozycje o cakowitym zakazie aborcji na terenie naszego kraju. Nawet w przypadkach gdy ciaza jest efektem gwaltu, dziecko jest chore i juz w lonie matki matki posiada bardzo powazne wady, gdy ciaza jest zagrozeniem zycia dla matki.. etc.

Jak dla mnie to absurd. ale bardziej interesuja mnie Wasze opinie niz moja. Wiec piszcie!


Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin